Batteddy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Przypadkowe cyfry

wtorek, 30 czerwca 2015

100. Setny post!!! Lunaria: Skłócone Królestwa/ Rozdział 4 MAPA LUNARII

9 komentarzy:
He-Jo
Nie wierzę! Czuję się jakbyśmy ledwie wczoraj świętowali razem 50-ty post. A tu już setka. Niezła rocznica swoją drogą. Mam dal was niespodziankę :D Ale to potem ;p Najpierw małe podsumowanie.

KOMENTARZE

392 o godzinie 21:01 2015-06-29 :p

WYŚWIETLENIA


STATYSTYKI




poniedziałek, 29 czerwca 2015

99. Nałogi

4 komentarze:
He-Jo
Jeej! Dalej trwają wakacje :D Nie, nie wydawało nam się ;p To faktycznie się dzieje! Nikt nas nie wrobił <3 Wysypiam się normalnie, robię... co chcę i nic mi nie przeszkadza (i tu chciałabym wstawić emotkę, ale chyba je już przedawkowałam). Nie przeczę, że większą część dnia gram w simsy. Jakoś chyba przez rok szkolny tego nie robiłam i teraz nadrabiam. Dość dużo... I nawet wymyśliłam (malutki) 'skrawek' fabuły. Moja adoptowana córka Hannah ma raka. Oczywiście raka nie można mieć w simsach, ale od czego ma się wyobraźnię? Dałam jej czapkę ;) Że niby ma krótkie włosy po chemii. Stworzyłam jej historię inspirując się filmem/książką ,,Gwiazd Naszych Wina". Uważam, że miło jest mieć jakiś mini wątek w grze ;p
A dziś o używkach.

sobota, 27 czerwca 2015

98. Wiewiórka jedząca Nutellę [13] Pechowa czy szczęśliwa?

10 komentarzy:
He-Jo
Piosenka tygodnia
Czy to... tak! Pierwsza wakacyjna Wiewióra! No i to rozumiem. Dziś już 13. Podobno 13 to pechowa liczba. Ja tak nie uważam. Mam 'szczęście' do trzynastek. Mieszkam pod trzynastką xp. Serio, moje mieszkanie ma numer 13. Moja działka w Pszczewie też jest pod numerem 13 xD Także trzynastki zatruwają mi życie :D czy ta wiewiórka będzie pechowa czy szczęśliwa? Zobaczymy...

piątek, 26 czerwca 2015

czwartek, 25 czerwca 2015

96. Pajacyk!

9 komentarzy:
He-Jo!
Mam zwalony humor. W sumie wkurzyłam się dzisiaj na cały świat. A konkretnie na ludzi. Nie znoszę ludzi. Znaczy zależy jakich. Was lubię :) Kiślu mnie wykończy psychicznie kiedyś... xD Nie no nie jest aż tak źle. Ogólnie poczuje się dobrze jak wyjdzie słońce. Ale, ale! Piszę do was dziś nie bez powodu!

Ostatnio na yt popularna jest akcja charytatywna #Pajacyk. Postanowiłam również wziąć w tym udział. Zostałam nominowana przez Cherry, bowiem nominowała ona każdego. Bardzo chętnie się zaangażuję.


środa, 24 czerwca 2015

95. LBA trzy/ Zamiany w moim życiu

13 komentarzy:
He-Jo
Od razu tłumaczę czemu nie było wczoraj Lunarii. Otóż, chodzi o laptopa. Pożyczyłam laptopa wujka, bo ma lepszą klawiaturę. No i zaczęłam pisać. I skończyłam. Ale się wszystko usunęło. Żal. Mam nadzieję, że do następnego tygodnia uda mi się napisać ten rozdział. Ale w zamian LBA. Zostałam po raz 3 nominowana i tym razem przez cordragon/de nogitsune. Oto pytania i odpowiedzi:

niedziela, 21 czerwca 2015

94. Koktajl truskawkowy i... wakacje?

11 komentarzy:
He-Jo

Niedziela. Nie wiem czemu wam to 'komunikuje', bo chyba każdy wie xD Jakoś tak mam przez cały czas mam ochotę coś pisać, ale nie mam tematów xD Więc rozglądam się po pokoju i myślę xp I tak wymyśliłam coś tam... Takie tam ;p

Nie no ogólnie jest 'sezon' na truskawki, więc zrobiłam koktajl ^^ Truskawkowy, a jak? Był PYSZNY !!!

sobota, 20 czerwca 2015

93. Wiewiórka jedząca Nutellę [12] Książki, gry i motto życiowe

Brak komentarzy:
He-Jo

Piosenka Tygodnia

No i kolejna sobota. Szybko leci. Ostatnia 'szkolna' sobota. Znaczy- jak dla kogo. Ja już sobie dałam spokój z tą porąb... dooobra nie wyrażam się. W każdym razie, jeśli dobrze pójdzie następna wiewiórka będzie setnym postem :D Postaram się w każdym razie. W każdym razie pewnie zauważyliście player muzyki tam na górze. Co tydzień inna piosenka ;p (Mam już napisane dwa posty do przodu xD)

Przejdźmy do kategorii

środa, 17 czerwca 2015

92. Zakupy 'ala' kosmetyczne, Lunaria: Skłócone Królestwa/ Rozdział 3

13 komentarzy:
Hejaa!
Nie pisałam... 2-3 dni? Serio, sorry za taką przerwę (jak dla mnie sporą), ale w moim życiu działy się rzeczy w które nie chcielibyście się wgłębiać. W każdym razie byłam dziś w sklepie. Taka przechadzka. Kupiłam parę kosmetycznych rzeczy. Kosmetyki takie tam. No a poza tym parę innych rzeczy. Oto one:

poniedziałek, 15 czerwca 2015

91. TZW. Hobby

12 komentarzy:
HAY!
I znów piękna pogoda :D Co prawda wczoraj wieczorem pod wieczór trochę padało, ale z dwojga złego lepiej tą stroną, dziś jest słońce. I w ten piękny słoneczny dzień, chciałabym podzielić się z wami moim hobby (liczba mnoga).





                                        Dobrze, więc zacznijmy :D






sobota, 13 czerwca 2015

90. Wiewiórka jedząca Nutellę [11] Truskawki ^^, tygrys i... drugi tygrys xD

5 komentarzy:
Hay!

Jeeej! Wiewiórka! Wszyscy się cieszą. Taak, nowy wygląd bloga. Nie zapowiadało się, żebym wytrzymała długo z tamtym. Potrzebuję czegoś świeżego. Koń Eustachy nadaje się świetnie :D Mam nadzieję, że przyjaźnie go powitacie!
Ale zanim co do czego, chciałam poprosić o komentarze. Może to brzmi, głupio itd. Ale to mimo wszystko bardzo motywuje. A ostatnio trochę to spada. No wiece- coś za coś. Ja piszę prawie codziennie. Czasem się nie chce, ale zawsze staram się coś wstawić. Oczekuję waszych reakcji.

1. Fotoshop Tygodnia
Durna kategoria xD Ale musiałam. Ostatnio przeglądając testy na filing.pl znalazłam to zdjęcie tygrysa:
Ostatnio szczególnie kocham tygrysy (szczególnie pewną ich odmianę) i ten mnie ZAUROCZYŁ!. Na to zdjęcie jest nałożony taki piękny efekt <3 Widać że fotoshop. Ale fotoshop też może być ładny. Szczególnie ten <3

2. Przekąska Tygodnia
Przekąską tygodnia jest coś, co teraz wpiernicza każdy szanujący się człowiek. Lady's and Gentleman's oto truskawki ^^:

3. Nutella Tygodnia
Nie, nie dam Epoki. Chociaż tak bardzo chcę... W sumie to jest film który najbardziej opisuje mój tydzień. Ooo, wiem co dam, tak żeby to nie była Epoka, ale żeby w równym stopniu opisywało mój tydzień.
Słówko wyjaśnienia. Stając się moimi czytelnikami, automatycznie zgodziliście się, na wysłuchiwanie o moich dziwactwach. Oto jedno z nich. Mam fazy. Raz kocham Piratów, raz Alicję, raz Epokę, raz Pioruna, raz Hobbita... Nigdy nie wiadomo :P
~Enjoy

piątek, 12 czerwca 2015

89. ZTD: Wszędzie i Kolorowanki :D

2 komentarze:
Hay!
Dziś post, który planowałam zrobić już od na prawdę dłuższego czasu. Jeszcze nie odzyskałam mojego laptopa, a pisanie na tym jest prawdziwą mordęgą. Masakra! Poza tym dość mocno popsuła się pogoda. Dziś rano padało, teraz jest odrobinę lepiej ale grzmi. Poza tym niebo cały czas jest zachmurzone. O, już zaczęło padać -,-
Przesada...

Jest ponuro i smutno... Ale na osłodzenie nudnych, brzydkich i deszczowych klimatów przychodzę ja :3 Cóż, wczoraj byłam z Jackobem (Kuba- kuzyn który doprowadza mnie do szału w nadmiernej ilości) niszczyć dziennik. Była niezła zabawa :D A oto kilka zniszczonych przez nas stron:
Nieźle poturbowałam tę stronę xD Oczywiście wkleiłam ją, żeby było widać efekty mojej ciężkiej pracy. Kopanie wybitnie skojarzyło mi się z łopatą. I oto jest ;* Jestem z tych którzy bardziej ozdabiają dziennik. Ale nie przeszkadza ;p Jestę artystę.
Targałam tym o korę drzewa. Pokusiłam się nawet o ładne drzewko. Drzewko z kolei kojarzy mi się z różnymi serduszkami typu (inicjał)+(inicjał)= miłość. Oczywiście nikt nie wie co oznacza skrót D. oraz S. xD
Przyznaję, że to zdanie było bardzo proste. Myślałam, że trudniej wycisnąć sok z liści. Jednak nie ;p
Te strony bardzo mi się podobają. Porobiłam bardzo dużo odcisków różnych stworzeń. Te paski to coś ala podeszwa ;p
MORDERCZY PATYK! Patrzcie jakie dziury zrobił <3
Bleee, bród D:<
I ostatnie wykonane zadanie. Miałam wypisać co widziałam. Usiadłam sobie na ławce i obserwowałam :D

I oto skutki mojego dziennikowego niszczenia. Nie chciałam robić wszystkiego na raz. Kiedys jeszcze wam coś pokażę :P

Ostatnio wpadłam w szał kolorowanek. Drukuję sobie różne sceny z bajek (np. Merida Waleczna, Piorun, Epoka Lodowcowa itd.) i wszystko to koloruję. Ostatnio byłam na działce. Piękny słoneczny dzień. Wzięłam słuchawki i kolorowałam przez kilka godzin. Bardzo wciągające zajęcie <3







Niektóre są fajne, inne niekoniecznie. Nie zmienia to faktu, że je uwielbiam. Kocham kolorowanki. Bardzo można się przy tym wyluzować. Mam jeszcze kilka niepokolorowanych, poza tym dodrukuję sobie więcej. Muszę sobie kupić do nich specjalny zeszyt. Wiecie, wszystko sobie tam wkleję. Ale myślę, że ów zeszyt kupie następnym razem w Empiku, tam mają świetne <3

Upatrzyłam sobie już jeden :D
No to mam co kupić. Poza tym trzeba dokupić pozostałe części Epoki. A co? Myśleliście, że na jednej się skończy xD?

Dobra lecę :P Jutro wiewióra, mam nadzieję że będziecie ;*
Liczę, że skomentujecie :D Robienie tych zdjęć to makabra...
~Enjoy

środa, 10 czerwca 2015

88. Moja skromna kolekcja płyt [4], Przegląd Multikina [3]

4 komentarze:
Hay!
Wróciłam od Kiśla. Nikt nie zgadnie co oglądałyśmy... Las rąk widzę. Tak, tak Epoka, tak wiem za dużo, tak to dla dzieci, tak podniecam się, bla bla bla... xD Sory, lubię :3 W każdym razie po powrocie od Kiśla z ciekawości zajrzałam do skrzynki. A tam- KOPERTA :D Szybko wyjęłam i lecę szybko odpakować. Oczywiście wiedziałam co tam znajdę. Uznałam że ta płyta (bo to jest płyta) zasługuje na swoją część w skromnej kolekcji płyt.

,,Lego: The Hobbit"

Bardzo bałam się tego zakupu. Ogólnie jestem dość uprzedzona do kupowania gier pudełkowych przez internet bo nie widać towaru, ale wygląda na to że ta płyta jest jak najbardziej oryginalna. Była zapakowana w folię fabryczną. Specjalnie z tej okazji musiałam założyć Steam. Nigdy nie korzystałam z tego programu, starczył mi sam Origin. Głównie dlatego że Simsy są na origin. Niestety muszę czekać ok. 4 godz i na uruchomienie gry... Trudno czekam xD


Ogółem jestem optymistycznie nastawiona ;p Nie chce was zostawiać z taka niewielką ilością treści.. Problem jest taki, że mój laptop jest w naprawie a na 'zastępczym' źle mi się pisze. Life is brutal. Poważnie zastanawiam się nad kupnem nowego. Cóż. Dobra, pykniemy sobie jeszcze przegląd Multikina, a co mi tam.
Okey co my tu mamy...


Zauroczył mnie ten film. Z zasady i przyzwyczajenia nie chodzę do kina na filmy (takie filmy filmy, nie mówię o filmach bajkopodobnych). Ale ten chętnie obejrzę prywatnie. Coś w nim... jest. Myślę że może mnie zainteresować.

Kolejny film który na pewno obejrzę. Raczej nie w kinie, a nawet na pewno. Prywatnie. Pomijając sam fakt że jest to film Disney (<3), to wydaje się być całkiem interesujący. Na serio.

Nie. Nie przekonuje mnie ta bajka. Pomijając dość mało oryginalną nazwę... No nie wiem. Może być ciekawe, nie musi. Chociaż kto wie... A i na koniec małe 'porównanie'
Czy tylko ja widzę różnice objętości ;D?

Czyli mamy co oglądać. Mam nadzieję że post wam się spodobał. Ja czekam aż załaduje się Hobbit ;p No i gif:
~Enjoy

wtorek, 9 czerwca 2015

87. Lunaria- Skłócone Królestwa /Rozdział 2 Choroba

8 komentarzy:
Hellof!
Co tam milordy ;3? Ostatnio moje życie jest depresyjno-szczęśliwe. Raz rozpaczam, a raz się śmieję. Cóż, artysty nie ogarniesz xD Ale dziś miałam bardzo przyjemny dzień. Byłam u Kiśla (przepraszam pewną moją czytelniczkę, która zawsze ubolewa gdy wspominam o Kislu ;p) i oglądałyśmy ,,Gwiazd Naszych Wina". Totalnie nie mój typ filmu, a mimo to nawet mi się podobał. Jedno jest pewne, popłakałam się ;) Specyficzny film. Był o pewnego rodzaju ulotności życia, oraz cudzie miłości. Myślę, że spokojnie mogę polecić, ale jak już mówiłam, nie mój typ filmu.

No i wyjeżdżam z drugą Lunarią. Ale najpierw to nad czym pracowałam przedwczoraj do 1 w nocy, przez co spóźniłam się do szkoły. Mimo to warto było ;p:
Jestem małym, dziwnym człowiekiem, który kocha bajki, jest wiecznym dzieckiem (oby jak najdłużej) i mu to nie przeszkadza (i dobrze) ;p

No ale przejdźmy do Lunarii

Rozdział 2 Choroba
Podeszła do pozłacanych prętów. Co brama robi w głębi lasu? Nie przypominała sobie, aby tu kiedykolwiek tu stała. Z drugiej strony, dziewczyna nigdy się tu nie zapuściła. Brama była zardzewiała. Przez kraty nie widać było praktycznie nic. Było to dziwne, chociażby pod względem ‘naukowym’. Nigdy przecież nie jest zupełnie czarno i ponuro. Ale tam było. Dominika długo się wahała. Otworzyć bramę i wejść w ciemność, czy zawrócić i już nigdy o tym  nie myśleć?
Przeważyła ciekawość. Uchyliła delikatnie skrzydło bramy. Było bardzo ciężkie, najprawdopodobniej z jakiejś stali czy żelaza. Zanim zagłębiła się w otchłań, zostawiła przy wejściu swój plecak. Po co ma go dźwigać? Jeśli nic tam nie będzie, to zawróci. Plecak nie potrzebny. Książki tylko utrudnią sprawę. Ruszyła przed siebie. Zapanowała ciemność. Poczuła straszny ból głowy, i padła na ziemię.
~~~~~~~~~~~~~~~
Kiedy się ocknęła leżała na czymś bardzo twardym. Było jej zimno, a zarazem gorąco. Znała to uczucie. Doznawała go gdy była chora i miała gorączkę. Dotknęła czoła. Faktycznie było rozpalone. Wstała z trudem. Nogi miała jak z waty. Było bardzo zimno. Zadrżała. Skoro zdążyła się przeziębić, musiała długo leżeć na tym… No właśnie. Czym?
Spojrzała pod nogi. Zobaczyła swoją twarz. Lustro. A  na około miliardy gwiazd. Podniosła głowę ku górze. Noc. Gwiazdy. Miliony. I księżyc. Wielki, i biały. Lustro. Czuła się jakby szybowała w kosmosie. Całe niebo pod nią i nad nią. Nicość. Zdała sobie sprawę, że chodzi po najprawdziwszym lustrze. Było to zarazem mało prawdopodobne, jak i dziwne. Znów poczuła uderzenie chłodu Otarła nos o rękaw swetra. Postanowiła ruszyć w którakolwiek stronę, mając nadzieję, że znajdzie kogoś kto da jej schronienie.
Szła po lustrzanej powierzchni pośród nocy. Nagle zobaczyła w oddali drzewa. Pobiegła co sił w tamtą stronę. Wtem poczuła że nie stoi już na szkle. Stała na trawie. Trawie szaro białej. Nie był to ani śnieg, ani szron. Ta trawa po prostu była szara. Nie miała teraz czasu na rozmyślanie o tym. Mróz odczuwała coraz dotkliwiej.
Dalej widziała przed sobą las. Las chłodny, las szaro biały. Nie zwracała no to uwagi. Schronienie. Potrzebowała go teraz jak nigdy wcześniej. A gorączkę miała coraz wyższą. Kaszlała co jakiś czas. Krzyżowała ręce na piersiach w nadziei, że będzie jej choć trochę cieplej. Gdy myślała, że za chwile padnie bez tchu, wyłonił się przed nią pałac. Zakaszlała po raz kolejny. Podeszła do wrót. Zapukała bardzo lekko, prawie niedosłyszalnie. Była już bardzo słaba.
-Halo! Jest tam kto?- zawołała cichym, ledwie dosłyszalnym głosem. Nagle drzwi się otworzyły. Wychylił się z nich mały gnom. Był niskiego wzrostu. Jego ciało było zielonkawe, pokryte kurzajkami. Wyglądał jak każdy, zwykły gnom, o którym czyta się w bajkach.
-Zimno mi…- jęknęła i zemdlała.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziła się w pięknym białym łóżku. Ubrana była w białą koszulę nocną. Znajdowała się w białej komnacie. Nie była to komnata lodowa. Była zrobiona z gładkiego, białego marmuru. Zakaszlała. Dotknęła gorącego czoła. Przynajmniej było jej ciepło. Domyśliła się że jest w pałacu. Chciała wstać, ale nie miała siły. Była bardzo słaba. Nie wiedziała do końca co ma teraz zrobić.
 Nie musiała się długo zastanawiać. Do pokoju weszła kobieta. Była wysoka. Miała ciemne włosy, szare oczy, białą suknie sięgającą ziemi i srebrna koronę. Usta na których malował się piękny uśmiech, miała czerwone jak krew. Stanowiło to cudowny kontrast. Dominika była wręcz onieśmielona jej majestatem. Widać było, że jest kimś ważnym.
-Witaj- powiedziała miło.
-Dzień dobry- odrzekła Dominika. Poczuła że ta kobieta jest kimś ważnym. Spróbowała się podnieść z łóżka, ale biała pani powstrzymała ją ruchem ręki.
-Nie musisz wstawać. Jesteś bardzo chora.- mówiąc to usiadła na brzegu łóżka.- Mam na imię Diana. Od tego zamku, aż do Lustrzanej Przełęczy rozciąga się moje królestwo. A jak ty się nazywasz?
-Dominika- odpowiedziała dziewczyna i zakaszlała.
-Bardzo ładne imię.- przyznała Diana.
-Jest pani królową?- spytała dziewczyna.
-Tak…- Diana nie był pewna tego co mówi- Jestem królową. Mniej więcej. Rządze tylko połową Lunarii.
-Lunarii?
-Tak. Ta kraina w której się znajdujemy to Lunaria. Połowa krainy którą rządzę nazywa się Sharundia.
-A kto rządzi drugą połową?
-Za Lustrzaną Przełęczą z której przyszłaś jest Kalarandia. Włada nią moja siostra Eleonora.- ostatnie słowo królowa wypowiedziała z lekkim naciskiem.- Zaraz przyjdzie lekarz który cię zbada.
Gdy to powiedziała, drzwi do komnaty rozchyliły się i wszedł gnom. Nie był to jednak ten gnom, który otworzył jej drzwi. Ten wyglądał na starszego. Miał siwe bokobrody, a ubrany był w biały płaszcz. Wskoczył na łóżko i zbliżył się do Dominiki. Osłuchał ją, zajrzał do gardła, zmierzył temperaturę, po czym pokręcił głową. Królowa wszystko bacznie obserwowała.
-Nie jest dobrze.- powiedział gnom. Głos miał miękki, sympatyczny i niegroźny.
Królowa wyglądała na zmartwioną.
-Może pan zapisać jakieś lekarstwo?- spytała
-Jest jedno.- powiedział gnom, i wyjął z torby którą miał przy sobie buteleczkę. Buteleczka była zrobiona ze szkła, na kształt białego fiołka.- Tu znajduje się syrop. Dwie krople dziennie. Przez dokładnie pół roku. To bardzo rzadka choroba. Błękitna grypa. Fiołkowy syrop trzeba brać codziennie. Brak chociaż jednej dawki, może bardzo zaszkodzić, i pogorszyć stan zdrowia.
To powiedziawszy, doktor wyszedł. Królowa się podniosła. Nachyliła się nad twarzą Dominiki i wlała jej do buzi dwie krople z fiołkowej buteleczki. Dominika przełknęła posusznie.
-A teraz może chcesz coś do jedzenia lub picia?
-Nie dziękuję. Jestem bardzo zmęczona.
-A więc śpij. Jutro musisz wyruszyć w drogę.
-Jaką drogę- spytała Dominika.
-Zobaczysz. A teraz śpij.
-Dlaczego miałabym pani ufać? Nie znam pani, nie wiem co tu robię oraz jak się tu znalazłam. Jeszcze dziś rano normalnie szłam do szkoły. Mało tego, pani mi każe jeszcze gdzieś iść!
-Ależ nie. Nigdzie iść nie musisz. Ja cię tylko proszę. Wiem, że to dziwna sytuacja, ale gdybyś mi pomogła byłabym bardzo wdzięczna…
-A dowiem się przynajmniej gdzie miałabym iść?
-Jutro, kochanie, jutro. Wyglądasz na zmęczoną. Odpocznij, nabierz sił.
 Dziewczyna nie miała teraz siły o tym myśleć. Przymknęła oczy i zasnęła.

Także to byłoby na tyle w tym poście. Wielkie dzięki, że dotrwałeś do końca drogi czytelniku :D Skomentuj jeśli doceniasz moją 'pracę' ;p Pozdrawiam ;D Czekam na porady od tego samego pewnego czytelnika odnośnie tekstu ;*
~Enjoy

niedziela, 7 czerwca 2015

86. Poznań, zakupy, Moja skromna kolekcja płyt [3]

6 komentarzy:
Hello!

Przed wczoraj byłam w Poznaniu. Nie ma to jak odreagować szkołę w sklepach. Ja nie kupuję ciuchów, chociaż przyznam, że dwie bluzki mam. Raczej buszuję po Empiku :3 Tym razem też to zrobiłam. Poczyniłam zakupy, których wcale nie planowałam. Jakbym planowała, to na pewno  opublikowałabym wam listę zakupów. A tego nie zrobiłam. Dwa zupełnie randomowe zakupy, z których i tak jestem wybitnie zadowolona. O jednym z nich przeczytaliście już wczoraj w wiewiórce. Może prześledźmy moją podróż ;p















Robiłam sobie zdjęcia przez okna :D Byłam w Empiku. Kupiłam ZTD:
Ale to już wiecie. Nie planowałam tego zakupu, ale uważam że było warto. Wzięłam ją gdy już miałam wychodzić. Wcześniej kupiłam:
Nie miałam zamiaru tego kupić. Ta myśl przyszła dopiero w Empiku. I pojawił się dylemat. Najbardziej lubię 1 i 4 część. Niestety 1 nie było. Niby jasne, że wezmę 4 a jednak na 2 części był taki piękny Diego na okładce <3<3<3

So cute so much. Więc to jest następne w kolejce do kupna ;p Poza tym wahałam się bo to płyta jest w wersji książki a innej nie było. Wole pudełka. Ale po czasie okazało się że książeczka jest bardzo spoko. Zagadki, zabawy, kolorowanki i cytatay z filmu xD










Ja się będę powoli zbierać. Następny post chciałabym zrobić o polskim dubbingu, którym od jakiegoś czasu dość mocno się interesuję. Napiszcie czy coś takiego przygotować, bo myślę o tym już od dłuższego czasu.
~Enjoy