Batteddy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Przypadkowe cyfry

wtorek, 30 czerwca 2015

100. Setny post!!! Lunaria: Skłócone Królestwa/ Rozdział 4 MAPA LUNARII

He-Jo
Nie wierzę! Czuję się jakbyśmy ledwie wczoraj świętowali razem 50-ty post. A tu już setka. Niezła rocznica swoją drogą. Mam dal was niespodziankę :D Ale to potem ;p Najpierw małe podsumowanie.

KOMENTARZE

392 o godzinie 21:01 2015-06-29 :p

WYŚWIETLENIA


STATYSTYKI






Według mnie statystyki prezentują się świetnie ;P Jest nieźle.

Myślałam o jakiś TAG'u na dziś. Przygotowałam 10 wybranych pytań z TMI TAG.



1. Powód dla którego dołączyłaś do Blogofery?
Nie wiem czy wiecie, ale to nie jest pierwszy blog jaki mam. Wcześniej miałam... (przetwarzanie danych) 4 chyba. Pierwszy miałam na onet ;p Potem na blogspot. Właśnie przeczytałam kilka postów z mojego pierwszego bloga xD Nie, nie usunęłam go ;p Wracając... Dlaczego założyłam bloga? Zacznijmy od tego, że mój pierwszy blog był o.., littlest pet shop. Nie pytajcie. Zabawki z dzieciństwa. Miałam ponad 270 figurek xD Założyłam blog żeby o nich pisać. Blog o wszystkim założyłam dopiero rok temu, ale nie wypalił. No a potem ten ;) Piszę bo lubię :D

2. Co oznacza twój Blog username
Serio, nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Do końca nie wiem dlaczego mój blog nazywa się tak a nie inaczej. Tak jakoś wyszło. Nie mam pojęcia. Ale lubię cynamon...

3. Miejsce, które chcesz odwiedzić?
Tak na prawdę to są dwa. Jednym z nich na pewno jest Hollywood. Chciałabym zobaczyć gdzie jest tzw. rdzeń moich ulubionych filmów <3 Poza tym marzę żeby zobaczyć wielki kanion *.* No i jeszcze Nowa Zelandia ;)

4. Ulubiony tekst na podryw?
,,Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia, czy mam przejść jeszcze raz? " xD

5. Czego się boisz?
Z rzeczy mniej ważnych- boję się pająków. Ale jeśli mówić o rzeczach na prawdę poważnych- panicznie boję się śmierci. Ale nie swojej. Innych. Osób które kocham i obdarzam zaufaniem. Moje życie opiera się, jak już wspominałam, głownie na zaufaniu.

7. Gdzie idziesz kiedy jesteś smutna?
Do swojego pokoju. Pokój to moja twierdza. Czuje się tu bezpiecznie.

8. Coś czego ci brakuje?
Hmm... Może miłosci <3 Ale nie takiej typu matka córka, tylko miłości typu chłopak dziewczyna. Wiem, że to może brzmieć jak marzenie rozhisteryzowanej sześciolatki, ale miłość na prawdę jest ważnym elementem w moim życiu i w przyszłości chciałabym jej 'zasmakować'.

9. Ulubiony cytat?
Cytaty to moje życie <3 To są zdania, które zawierają mądrości i są tak pięknie napisane ^^ Mój ulubiony... tak wiem to trochę głupie ale ,,Problem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do tego problemu. ~Jack Sparrow" ;p 

10. Czy ktoś ci się teraz podoba?
Ostatnie pytanie zostawiam mojej kumpeli Zuzi. Ktoś z 6c mi się podoba. Zgadnij Zuziu kto ;*

To by było tyle z pytań. A teraz... 

Rozdział 4 Szklane wilki.

Kroczyli po lustrzanej powierzchni, starając się, by ich kroki były jak najcichsze. Groza wisiała w powietrzu. Nie wiedzieli dlaczego, ale czuli się nieswojo. Cisza była nie do zniesienia. Przerwał ją Lumi.
-Chłodno trochę.
-Niestety.
I dalej panowało milczenie. Żadne z nich nie miało nic więcej do powiedzenia. Słońce wydawało się wyjątkowo odlegle. Nie było na niebie ani jednej chmurki, a faktycznie było zimno. Wiał silny wiatr. Może za silny jak na całkowite pustkowie. Horyzont wyginał się w lekki łuk. Dominika wyjęła z kieszeni mapę. Obejrzała ją dokładnie.
-Czy oprócz dwóch wiosek i dwóch zamków jest tu coś jeszcze?
-Oczywiście. Jest szkoła elfów. Góry Wysokie i Las.
-Hm? A co to Szkoła Elfów?            
-Szkoła elfów znajduje się w Kalarandii pomiędzy zamkiem a wioską. W szkole elfów, każdy człowiek może zostać elfem. Otrzymuje nowe imię i jest szkolony.
-Czy nauka w takiej szkole jest bardzo trudna?
-Nie wiem, nigdy tam nie uczęszczałem. Wiem że trwa 7 dni.
-Tylko tyle?
-Mają specjalistyczne sprzęt.
Specjalistyczny sprzęt w baśniowej krainie?- pomyślała. Wydało się to śmieszne. Mimo to nagle zapragnęła uczęszczać do takiej szkoły. I wtedy pomyślała o domu. O jej mamie, która załamała się i w ogóle z nią nie rozmawiała. O tym, że chciałaby żyć jak normalne dziecko. Być szczęśliwa. Bardzo tego pragnęła. Z całego serca. A idąc z tym przesympatycznym psem, czuła się tak cudownie wolna. On nie wiedział o niej nic. Miała czystą kartę. Mogła zacząć od początku. Mogła od pierwszego spotkania być sobą.
Nagle Lumi stanął. Zaczął węszyć w powietrzu. Dopiero teraz Dominika zobaczyła go w pełnej okazałości. A był on cudowny. Wyglądał w sumie jak każdy inny pies, jeden z tych podwórkowych, o których na tabliczkach pisze się ‘’uwaga zły pies’’ lub coś w tym stylu. W jego oczach malowała się wielka odwaga... i może zaciekawienie. Nagle obrócił głowę, w przeciwną stronę. Na horyzoncie ukazały się trzy sylwetki. Nie były to jednak sylwetki ludzkie. Kształty te były o wiele niższe i szersze. Szybko się zbliżały.
-Szklane wilki..- mruknął Lumi- pełno ich na Lustrzanej Przełęczy.
-Królowa nic o tym nie mówiła- jęknęła Dominika.
-Czyli byłaś u królowej?
-Tak, to ona wysłała mnie do zamku Eleonory.
Wilki się zbliżały. Były coraz bliżej. Teraz dopiero można się im było przyjrzeć. Wyglądały nadzwyczajnie. Może majestatycznie? Na pewno były imponujące. Całe były zrobione ze szkła. Miały łapy szersze od innych wilków, dłuższe zęby, i ostrzejsze pazury. Mimo wszystkich tych zalet fizycznych, nie wyglądały zachęcająco.
-Groźne są?
-Tak na dziewięćdziesiąt procent... kiedy są najedzone. Te wyglądają na głodne. Więc... tak są groźne.
Stali w miejscu. Nie mogli się ruszyć. Byli sparaliżowani strachem. Gdyby zaczęli uciekać, na bank by się zgubili. Lustrzana Przełęcz jest większa od pustyni Gobi. Byli zmuszeni iść do przodu, lecz to byłby marsz do pewnej śmierci. Oboje zdawali sobie z tego sprawę. I co teraz? Jak uniknąć nieuniknionego? Wtedy Lumi szczeknął. Wilki nie zatrzymały się. Wręcz przeciwnie, przyspieszyły.
Nie mięli wyboru. Zaczęli uciekać. Biegli ile sił w nogach... i łapach. Ale mimo ich starań, nie oddalali się od wilków. A wilki były coraz bliżej. I akurat w tym momencie Dominika dostała ataku kaszlu. Potknęła się i runęła na ziemię głośno. Poczuła że podwyższyła się jej gorączka. Nie miała siły wstać. I w tym momencie poczuła jak coś ciężkiego ją przygniotło. Coś zimnego i twardego. Wilk. Dopadł ją. Dalej słyszała już tylko szczekanie i warczenie, straszny ból ręki i ciszę…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc tak wygląda śmierć? Zawsze myślała, że w tym ostatnim momencie życie przeleci jej przed oczami. Tak się jednak nie stało. Myślała teraz głównie o Lumim. Czy on żyje? A co z królową Dianą?  I czemu wysłała do Eleonory akurat ją? Zaraz. Ale skoro nie żyje, to dlaczego czuje ból?
Gdy otworzyła oczy, leżała na łóżku. Nie było to jednak łóżko w białym  pałacu. Leżała w małym kamiennym domku. Drewniana podłoga i dach. Kilka mebli m. in. szafka wypełniona po brzegi książkami, coś na kształt komody i stół. U jej stup spał Lumi. Miał świeżą ranę na brzuchu i zamknięte oczy. Nie żyje? To nie możliwe... a jednak? Nie ruszał się. I wtedy poczuła przeszywający ból. Spojrzała na ramię. Miała na nim trzy krwawiące pręgi po udrapnięciu. Nie pamiętała co zaszło. Wróciła myślami do Lumiego. Czy on... nie, nie wybaczyłaby sobie tego. Ból głowy. Wielki. A jak już nigdy nie otworzy oczu?
Nagle do chaty wszedł mężczyzna. Miał jasne włosy i szmaragdowe oczy. Wyglądał na może 20 lat. Z całą pewnością był elfem. Tak wyglądał. Dobrze zbudowany, kwadratowa szczęka i spiczaste elfie uszy. Nie wyglądał wrogo. Wręcz przeciwnie. Przypominał jej Legolasa z ,,Władcy Pierścieni". A w jego wyrazie twarzy było coś kojącego.
-Jestem Fargoh. A ty?
-D…Dominika.
-Nie bój się. Byłem na polowaniu na Lustrzanej Przełęczy i zobaczyłem, że ciebie i twojego psa zaatakowały wilki. Te bestie polują tylko w dzień. Poharatały was trochę prawda? A ty chyba masz gorączkę.
-Tak… Mam błękitną grypę. Nie ważne. Gdzie się znajdujemy?
-Jesteśmy w wiosce w Sharundii.
Dominika przypomniała sobie mapę i namalowane na niej domki w prawym dolnym rogu. To pewnie ta wioska. Zacisnęła zęby. Ból był nie do zniesienia. Ramię bardzo ją piekło.
-Przyniosłem opatrunki- powiedział Fargoh. Podszedł do Dominiki i zaczął bandażować jej rękę. Dziewczyna zniosła to dzielnie.
-Może wezwać lekarza? Nie wyglądasz najlepiej.
-Nie, to nie będzie konieczne. Nic mu nie będzie?- spytała patrząc na Lumiego.
- Oberwał dość mocno i jest słaby. Myślę, że mimo wszystko przeżyje.
Z serca dziewczyny spadło coś... nieokreślonego. Kamień byłby pewnie zbyt delikatnym określeniem. Głaz jest bardziej na miejscu.
Fargoh podszedł do psa. Lumi się ocknął. Miał bardzo szkliste oczy. Widać było, że jest słaby. Przestraszył się trochę.
-Domi, kto to jest?- spytał.
-Spokojnie, to tylko Fargoh. Przyprowadził nas tu, i zaopiekuje się nami nim wydobrzejemy. Chce ci tylko zabandażować ranę na brzuchu.
Chłopak wziął się za opatrywanie psiej rany. Lumi nie opierał się zbytnio. Wiedział, że to mu pomoże, i dzięki temu poczuje się lepiej. Gdy ich rany zostały opatrzone, Dominika powiedziała:
-Dziękuję że nam pomogłeś, ale musimy już ruszyć.
-Dokąd? Nie sądzę, żebyście byli w pełni sił.
-W sumie chyba nie spieszy nam się zbytnio... Co myślisz Lumi? Zostaniemy tu parę dni?
-Ja pasuję. Moje ciało krzyczy z bólu.- i na jego pyszczku pojawił się cień uśmieszku.
Dominika zrozumiała. Był zbyt słaby. Nie miała serca go zmuszać. Zresztą jakim prawem miałaby to robić? Przecież nawet go nie prosiła, żeby z nią wyruszył. Poświęcił się.
-Dobrze- zwróciła się do Fargoh’a- zostaniemy parę dni. Ale potem musimy już ruszać.

Mężczyzna uśmiechnął się. Kazał im się wyspać i wyszedł.

A oto i ta niespodzianka ;p Kolejna Luaria ;p Mapa też już jest ;p

U góry jest cytat z prologu <3
Nie bez powodu Lustrzana przełącz ma kształt klepsydry. Krążą legendy, że na przełęczy, czas zatrzymał się w miejscu... Dajcie znać czy się podoba :)
~Enjoy

9 komentarzy:

  1. Gratulacje! :D

    http://my-life-bllog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA :)
    Zapraszam:
    swiatany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz ślicznego bloga, gratuluje osiągnięć i wytrwałości, 100 postów to ładny wynik :D Obserwuję :)
    http://zadumam.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje :D
    Powodzenia w dalszym blogowaniu :DDD

    http://murky-rainbow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny (ach, tylko ta zmora w formie przecinków...). Jak się miło czyta i podziwia idealnie wyjustowany tekst. Piękne akapity. Cóż, każdy rozpływa się nad czymś innym...
    Tylko mam mały problem z zapamiętywaniem tych trudniejszych nazw w innym języku, ale wszystko da się zrobić.
    Ale najbardziej urzekła mnie mapa.
    Nie dość, że pięknie narysowana i aż kipiąca wyobraźnią autorki (jak to brzmi... -.-), to jeszcze ta klepsydra. I dopisek: ,,Nie bez powodu Lustrzana przełącz ma kształt klepsydry. Krążą legendy, że na przełęczy, czas zatrzymał się w miejscu...'' Fantastyczny pomysł.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak... przecinki to faktycznie mój słaby punk ;/ Nigdy nie wiem gdzie je postawić ;p Ale akapity to inna sprawa. Poza tym cieszę się, że podoba ci się mapa. Jestem wielką fanką, cytatów symboli itp., dlatego robienie jej to była dla mnie przyjemność ;)

      Usuń

Czytam każdy komentarz i staram się odpowiadać!
Jeśli masz pytanie, wal śmiało :D