138. Wiewiórka jedząca Nutellę [25] Klopsiki i inne bzdurki...

He-Jo

Piosenka Tygodnia

Taak... Nie dałam rady z tym maratonem xD Trudno jest pisać codziennie. Ale i tak były 3 posty DB. Wkurza mnie, gdy na blogach przez miesiące nie pojawiają się posty, a po tym czasie wystawiają jeden potwornie nudny, pełen tłumaczeń, czemu nie było danej osoby przez długi okres czasu. Dlatego u mnie macie posty 3 razy w tygodniu. I na razie nieźle się wywiązuje ^^

A, właśnie. Zdecydowałam, że nasza wiewiórka będzie raczej bezimienna. Uznałam, że nie ma imienia, które pasuje do jej mordeczki :3

1. Bajka Tygodnia

Bajką tygodnia jest animacja, o któej przypomniałam sobie wczoraj. Nie oglądałam jej spory kawał czasu, co dało mi bardzo fajny ''komfort oglądania". Pamiętałam tylko niektóre szczegóły, co oznacza, że większość była dla mnie tajemnicą. Płakałam ;-;

Po prostu kocham. Taaa.. kocham większość bajek xD Swoją drogą, polećcie mi jakieś, nie mam co oglądać ;-; Wracając- bardzo podobał mi się motyw z tatą Flinta. Świetny człowiek. Najbardziej płakałam, jak były scenki o nim. Np. Jak pisał kartkę na 100% przeceny w swoim sardynkowym sklepie, albo jak samotnie mielił sardynki, podczas gdy Flint był na jakiejś imprezce. No ale był jeszcze Zenon xD Uwielbiam tę małpę ^^ <3

2. Urządzenie Tygodnia

Jednym z najprzydatniejszych urządzeń w naszych czasach (oprócz podstawowych typu: komputer, komórka itd.) jest e-book. Jak wiecie, ja takiego e-booka mam, a właściwie miałam. Po jakimś czasie zauważyłam, że jego bateria, wyładowuje się nienaturalnie szybko. Gdy oddałam go do reklamacji, okazało się, że faktycznie jest popsuty, ale nie mają modelu na wymianę, więc oddadzą pieniądze. Tym razem kupię e-book z firmy KIndle i już nawet wiem jaki:

Kindle 7 Touch. Dotykowy. Wspominałam o tym przy okazji ostatniego DB. Wcześniej miałam bodajże Onyx Boox, ale nie pamiętam dokładnie jaki model. Ogólnie polecam, ale mój był niestety uszkodzony ;/ Gdyby nie to, byłby nawet spoko.

3. Nutella Tygodnia

Nutellą Tygodnia jest książka znienawidzona przeze mnie na wskroś. Jest to moja szkolna lektura. ,,Opium w rosole"...

Absolutnie nie mam zamiaru obrażać P. Musierowicz, ale mam wstręt do tej książki. Do całej serii zresztą. Moja mama ją tak baaardzo kocha. I przez to, ja jej nie trawię. Mam coś takiego, że nie lubię tego co moja mama. Tak już mam xD Pewnie (jak zwykle) zakocham się w tej książce i (niestety) będę musiała przyznać jej rację. Ale na razie jest odwrotnie xD

Trochę się rozpisałam czyż nie?

Może już nie będę się specjalnie żegnać. Po protu- widzimy się w poniedziałek.

WAŻNE: MYŚLĘ O ZMIANIE ADRESU. CO O TYM MYŚLICIE?

WAŻNE 2: NOWY SZABLON :D

~Enjoy