Hej!
Publikuję pierwszy rozdział. Nie wiem czy dobrze porobiłam akapity. Mam nadzieję ;p Kolejny w następny wtorek.
I to już wszystko, jutro już normalny post. I jeszcze coś na koniec:
Hy hy xD
~Enjoy ;p
Publikuję pierwszy rozdział. Nie wiem czy dobrze porobiłam akapity. Mam nadzieję ;p Kolejny w następny wtorek.
Rozdział 1 ,,Brama”
Dominika spojrzała na zegarek.
Była 7.40 rano. Westchnęła. Kolejny nudny dzień w szkole- pomyślała i ruszyła
do łazienki. Po porannej toalecie udała się do kuchni. Na stole leżała
karteczka od mamy.
Wrócę późno z pracy.
Jajecznica w lodówce,
podgrzej sobie.
Zostawiam 30 zł, jak wrócisz
ze szkoły zamów sobie pizzę.
Całuski, mama
I tak codziennie. Nigdy nie
było jej w domu. Dominika widziała swoją mamę tylko od święta albo bardzo
późnym wieczorem. Marzyła, żeby spędzić z nią przynajmniej jeden cały dzień.
Odkąd tata zginął w wypadku samochodowym, mama zaczęła się przed nią zamykać. Jak
najwięcej czasu chce spędzać poza domem, ponieważ uważa, że w domu każdy kąt
przypomina jej męża. Dominika ponownie westchnęła.
Zajrzała do lodówki. W sreberko
zawinięta była miseczka z jajecznicą. Wyjęła pakunek, zdjęła folię i wszystko
wpakowała do mikrofali. Nastawiła licznik na dwie minuty. Oparła się o ścianę i
myślała. Tata nie żyje już od sześciu lat, a mama dalej się z tym nie
pogodziła. Zamiast zostawić wszystko i iść dalej, tylko rozpamiętuje przeszłość.
Mikrofalówka zapiszczała. Dziewczyna wyjęła jajecznicę. Nie ma to jak zimna w
środku potrawa, prawda? Zjadła wszystko w miarę szybko, zarzuciła plecak i
wyszła z domu.
Mieszkała w bloku, na piątym piętrze.
Schodziła jak najwolniej, żeby odwlec czas
szkolny. Nie cierpiała szkoły, przy czym jej gimnazjum, było dla niej obowiązkiem
zbędnym. Nauka szła jej dobrze, nawet bardzo. Była oczytana, wrażliwa na
sztukę, mądra. Niestety w szkole nikogo to nie obchodziło. Wszyscy tam trzymali
pustych schematów, nie pozwalali na żadne odskocznie od suchych reguł. Dominika
nie czuła się dobrze w tak zwanym towarzystwie innych uczniów. Była mało towarzyska.
Miała tylko jedną przyjaciółkę, o reszcie klasy nie wiedziała praktycznie nic,
a nawet mniej. Tylko jedna przyjaciółka w szkole mieszczącej tysiąc uczniów.
Trudno. Dominika nie była nawet pewna, czy chciałaby mieć więcej przyjaciół.
Lepszy jeden a prawdziwy, niż tłum fałszywych. Jej przyjaciółka ma na imię
Monika. Często pomagała jej w wielu
trudnych sytuacjach. Była dla niej wsparciem. Niestety wyjechała. I to
na długo. Nie wiadomo nawet czy nie na zawsze… Dla Dominiki był to cios. Jedyna
osoba, przy której mogła się wyżalić. Odjechała. Zostawiła ją. Stała teraz
przed progiem szkoły. Dlaczego musi tam wchodzić… A może uciec? Przecież nikomu
na niej nie zależy. Matka ją zostawiła, przyjaciółka odjechała, znajomi
ignorują, nauczyciele nie cierpią. Spojrzała w stronę lasku znajdującego się
tuż obok szkoły. A gdyby tam zamieszkać? Żyć jak Tarzan? Albo przynajmniej jak
Jane? Las był wielki, tajemniczy, bardzo niewielu ludzi się tam zapuszczało.
Nie.. To nie mogło się udać.
Przecież musiałaby coś jeść, gdzieś spać. Ale pokusa była niewyobrażalna. Kilka
kroków i stała już na skraju. Wyciągnęła rękę. Dotknęła pnia drzewa. Nosem
wciągnęła piękny zapach lasu. Weszła. A im dalej szła, tym wolniejsza się
czuła. Jakby, wszystko co ją do tej pory prześladowało, zostało w tyle. Matka, dla której ona znaczyła tyle
co nic; przyjaciółka, z którą się już pewnie nie spotka, tata, który nie żyje,
a ona go tak kochała… Nie przejmowała się tym, co pomyślą inni. To ich sprawa.
Dlaczego miałaby się tym martwić?
Spojrzała w górę i przez korony
drzew ujrzała tęczę. To dziwne… Przez kilka dni nie spadła nawet kropla
deszczu. Czuła, że zaraz stanie się coś magicznego. Odwróciła się.
Stąd nie widać już było ulicy. Szła dalej, dalej, prosto, prosto, w głąb, po czym stanęła, bo przed nią nagle ukazała się ogromna brama.
I to już wszystko, jutro już normalny post. I jeszcze coś na koniec:
Hy hy xD
~Enjoy ;p
,, Kolejny nudny dzień w szkole- pomyślała i ruszyła do łazienki.'' ~ Brakuje spacji po ,,szkole'' i jak pewnie w kolejnych przypadkach zamiast myślników jest dywiz, ale mało kto nie popełnia tego błędu (myślnik –, dywiz -).
OdpowiedzUsuńPopracuj nad konstrukcją zdań, nie są złe (broń, Boże!), lecz mogłyby być dłuższe i bardziej rozbudowane, wzbogać je epitetami, dopełnieniami, okolicznikami w miarę możliwości.
Co do liściku mamy... Osobiście chyba wyśrodkowałabym test, wiem, że listów nie piszemy po środku i tak dalej, acz chyba wyglądałoby to bardziej czytelnie, acz to tylko taka sugestia.
Staraj się zamieniać imię Dominiki (taa, wyrażenie ,,imię Dominiki'' ma sens) na zaimki, określenia związane z kolorem włosów, wiekiem, płcią i tak dalej.
I poszukaj synonimów od słowa ,,szkoła'', często się przewijała w tym tekście.
,,Jakby wszystko co ją do tej pory prześladowało zostało w tyle.'' ~ Brakuje przecinka przed ,,co'' i ,,zostało'', nawet dwóch.
Ooooo, ciekawi mnie, co znajdzie za tą bramą. Czyli nie tylko ja kocham kończyć w takich momentach...
Pozdrawiam i powodzenia w pisaniu. Każdy początkowo popełnia nawet najbanalniejsze błędy, z których potem się będzie śmiać. Tylko mi się nie poddawaj i uwierz w swoje możliwości. :)
________________
cordragon.blogspot.com
Dziękuje za rady ;p Postaram się ;*
UsuńJest dobrze, aż żałuję, że zaczęłam czytać, kiedy jest tylko jeden rozdział :) Czekam na kolejne! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
Za tydzień ;*
UsuńCiekawe bardzo! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sandziapandziaa.blogspot.com/2015/06/ulubiency-maja-i-bubel.html
Ciekawie się zapowiada! Życzę weny. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
yudemere
Ciesze się że się podoba <3
Usuń