Batteddy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Przypadkowe cyfry

poniedziałek, 7 września 2015

132. Przegląd Multikina [5]

He-Jo

Pierwszy poniedziałek miesiąca września. Szkoła xD Zaczęła się już na dobre... Ja się z tym pogodziłam. Ciekawostka: przed napisaniem tego posta przez dłuższy czas męczyłam się z zrobieniem MEGA playlisty na bloga, a kiedy skoczyłam -pufff! Znikła ;-; I 15 min w poszło się walić xD


Ciekawe czy dożyję do wpisania w przegląd multikina ,,Piratów z Karaibów 5" xD [7.07.2017]



Skoro już o tym mówimy:


He he...

Dobra, do tematu.

Wrzesień 2015



Środek wojny w Zatoce Perskiej. 3 kwietnia 2004 roku do irackiego miasta Karbala przybywają pielgrzymi celebrujący święto Aszura. Niespodziewanie, w pełnym ludzi mieście, dochodzi do zamachów, które poprzedzają atak na strategiczny City Hall – siedzibę lokalnych władz i policji. Na placu boju pozostaje jedynie, pozbawiona wsparcia, garstka polskich i bułgarskich żołnierzy Dochodzi do jednej z najbardziej bohaterskich bitew Polaków po II wojnie światowej. Stając oko w oko ze śmiercią, polscy żołnierze przeżywają 4 dni piekła. Heroiczna postawa, determinacja i wola walki sprawiają, że polsko-bułgarska formacja nie tylko wygrywa bitwę, ale wychodzi z niej bez straty jednego żołnierza. „Karbala” to film przywracający pamięć o najnowszych polskich bohaterach, których zwycięstwo w obronie City Hall przez długi czas owiane było tajemnicą. Film ujawnia kulisy polskiej misji w Iraku. Wojna to nie tylko walka z wrogiem, ale przede wszystkim z własnym strachem. Polscy żołnierze wykazali w bitwie o City Hall prawdziwe męstwo i odwagę. Dzięki „Karbali” odżywa etos polskiego żołnierza - do końca trwającego na stanowisku, mimo przeważających sił wroga.

Nie ma to jak polski film cn? Do polskich filmów mam dość sceptyczne nastawianie. Poza tym nie widzę Królikowskiego (tego wepchną wszędzie xD) w roli żołnierza. Tylko do polskich komedii nie mam żadnych zastrzeżeń. Polska komedia= dobra komedia. Ale kto wie. może ,,Karbala" zawładnei moim sercem?



Co byś zrobił, gdybyś nagle dowiedział się, że zostały ci 3 miesiące życia? – to pytanie, z którym musi zmierzyć się główny bohater filmu Macieja Migasa („Oda do radości”) – Bartek. W postać tę, bardzo luźno inspirowaną osobą aktora Tadeusza Szymkowa („Psy”, „Kroll”, „Ekstradycja 3”), brawurowo wcielił się Tomasz Kot, laureat Orła i Złotych Lwów za najlepszą pierwszoplanową rolę męską w filmie „Bogowie”. Autorem scenariusza jest Cezary Harasimowicz, uhonorowany Złotymi Lwami za scenariusz do filmu „Bandyta”, a prywatnie przyjaciel Tadeusza Szymkowa. Bartek (Tomasz Kot, zaskakujący kolejną transformacją), niegdyś wzięty aktor, teraz zabawiacz publiczności w popularnym telewizyjnym show, dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chory. Według lekarza zostały mu zaledwie trzy miesiące życia. Bartek postanawia maksymalnie wykorzystać ten czas, uporządkować swoje sprawy, naprawić błędy życiowe i pogodzić się z ukochaną córką. Wierzy, że nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby jakiegoś wyjścia i – zaskakując najbliższych pogodą ducha i poczuciem humoru – stara się zmienić bieg losu i przekonać Najwyższego Scenarzystę, aby jego historia zakończyła się happy endem.

Tomasz Kot w polskim dramacie. Czysta poezja. Bardzo pozytywne zaskoczenie odczułam po obejrzeniu zwiastuna. Serce stanęło mi, jak zobaczyłam Janusza Habiora, którego KOCHAM za rolę patologa w Alexie <3 Myślę, że może coś z tego wyjść.



Bohater bijącej rekordy popularności serii gier komputerowych “Hitman”, powraca w nowym wydaniu. Tytułowego agenta 47 zaprojektowano genetycznie, by był najbardziej skutecznym zabójcą w historii. Jest znany tylko z ostatnich dwóch cyfr kodu, który wytatuowano mu na karku. Obdarzony niezwykłą siłą, szybkością i inteligencją jest niepokonaną maszyną do zabijania. Musi stawić czoło ogromnej korporacji, która planuje odkryć jego przeszłość i stworzyć armię superzabójców. Łączy siły z młodą kobietą, która może mu pomóc i razem wypowiadają wojnę śmiertelnemu wrogowi.

Nie ma to jak stary dobry Hitman nie? Piękne czasy...

Życie bloggera męczącym jest życiem...

To byłoby wszystko z tego miesiąca. Nie jest to ewidentnie miesiąc nie dla mnie (nie ma bajek ;-;)

~Enjoy

10 komentarzy:

  1. Fajny pomysł na post ;)
    Pozdrawiam ;)
    swiatany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, jak ja dawno nie byłam w kinie... Najprawdopodobniej wybieram się niedługo na ,,Próby ognia'', więc nadzieja. Kojarzysz może? Dylan O'Brien? Thomas Sangster? Seria (pierwsza część to ,,Więzień labiryntu'') ekranizowana na podstawie powieści Jamesa Dashnera? Jeżeli nie, polecam z całego seria zarówno książki, jak i pierwszą część filmu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią poszłabym na Piratów! :)
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie byłoby dożyć Piratów :) Mam nadzieję że piąta część nie będzie tylko zdzieraniem pieniędzy na widzach, nie będzie naciągana i beznadziejna. Bo poprzednie części były całkiem fajne. Wolę za bardzo nie przygotowywać się do premiery i nie wyobrażać sobie za dużo bo potem rozczarowanie....
    Pozdrawiam
    Redpanther
    ontheothersideofstars.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak... Ale nigdy się nie zawiodłam, a po tym co czytałam, mogę być spokojna :D

      Usuń
  5. Miałam jechać z chłopakiem do kina, ale raczej zrezygnujemy, bo nie ma nic fajnego ;/

    Nowy Post!- Poklikasz w linki?

    OdpowiedzUsuń

Czytam każdy komentarz i staram się odpowiadać!
Jeśli masz pytanie, wal śmiało :D